Dobry mecz, znowu porażka!
Od początku do końca spotkania Fuks był stroną dominującą, wreszcie gra, która cieszyła oko, składnie i płynne akcje, duża ilość sytuacji pod bramkowych, niestety też duża nieskuteczność. Mimo dobrej gry to Tuchola objęła prowadzenie, precyzyjnie wykonywany rzut wolny znalazł drogę do bramki przy samym słupku, nasz bramkarz był bez szans. Kilka minut później Fuks doprowadził do remisu, rzut wolny z własnej połowy wykonywał D. Nawrocki, piłkę głową przedłużył B. Szulc i M. Grabowski strzałem z powietrza nie dał szans bramkarzowi. Swoje okazję mieli jeszcze z rzutu rożnego Szulc jego strzał głową z trudem obronił bramkarz, jak i również mocny strzał Nawrockiego z boku pola karnego. Niestety pod koniec I połowy, znowu rzut wolny z tego samego miejsca dla Tucholi i znowu ten sam zawodnik nie dał szans naszemu bramkarzowi strzelając pod poprzeczkę. Oprócz dwóch rzutów wolnych gospodarze niczym nie zaskoczyli w I połowie naszej drużyny.
Druga połowa także pod dyktando Fuksa, niezliczona ilość akcji i strzałów, nie przynosiła oczekiwanego efektu w postaci gola. Za to miejscowym udało się podwyższyć prowadzenie, prostopadłe podanie wykorzystał zawodnik Tucholi lobując bramkarza Fuksa, w tej sytuacji ocena bocznego sędziego była karygodna co najmniej metrowy spalony, którego sędzia po prostu nie dostrzegł. Fuks nie odpuszczał i walczył do końca, bliski szczęścia Szulc, Wardziński, Nawrocki. Bramkę kontaktową strzelił 5 min przed końcem A. Grochowski, który wraca po kontuzji po ponad miesięcznej przerwie, błąd obrońców wykorzystał Nawrocki, dograł do B. Szulca, ten do A. Grochowskiego i było 3-2. Mino starań nie udało się wywieźć chociaż 1 punktu.
Dziękuje chłopakom za ambitną walkę i grę, która w końcu wyglądała przyzwoicie. Mamy nadzieję, że za tydzień odblokujemy się w starciu w bardzo trudnym rywalem z Wierzchucina. Mecz w niedzielę o godz. 14.00